Pod wpływem zniechęcającej do wyściubiania nosa na zewnątrz aury powstał prototyp świątecznej świeczki. Pomysł, na który wpadłam już kilka tygodni temu, inspirując się gotowymi wyrobami z jednego ze sklepów, doczekał się realizacji przy pomocy specjalnych markerów, ozdobnych kamyczków, wstążki i... słoika po musztardzie:)
I jesienny wieczór od razu stał się jakby cieplejszy;)
Świetny pomysł bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń